Pomoc

Witam, piszę do Państwa, ponieważ nie wiem, co mam już zrobić.
Około pół roku temu przelewałem z konta w BZWBK kwotę 5800 z karty kredytowej na swoje drugie konto w tym banku, po prostu potrzebowałem pieniędzy, by opłacić ZUS pracownikom, jak po chwili zauważyłem w trakcie przelewu został zmieniony nr konta bankowego na mi nieznany, nie czekając zadzwoniłem na infolinie BZWBK celem zablokowania przelewu, był to piątek ok. godziny 21.00, więc nie powinien mieć bank problemów z tą czynnością, ale jak się okazało, konsultant pierwszy raz takie coś robił i zamiast zablokować przelew, wysłał pismo do departamentu zabezpieczeń celem zgłoszenia problemu, który jak się okazało, był skutkiem ataku hakerskiego na system bankowy.

Będąc dobrej myśli, że sprawa została pomyślnie załatwiona, zakończyłem rozmowę, ale po minięciu dwóch dni roboczych dzwonię ponownie, czy wszystko jest ok i okazuje się, że przelew został jednak wysłany na jakieś konto w PKO BP i dopiero wtedy zablokowany, ponieważ Pan konsultant źle wykonał zlecenie. Sprawę zgłosiłem na policję, gdzie zostałem przesłuchany oraz złożyłem wyjaśnienia zajścia całej sytuacji. Po ok. miesiąca do dwóch dalej nic się nie działo i bank twierdził, że PKO przetrzymuje pieniądze celem weryfikacji. Nie minął może miesiąc i otrzymałem, kolejne wezwanie na policję, myśląc, że sprawa została załatwiona pomyślnie, jednak byłem w błędzie i okazało się, że niby firma, która otrzymała ten przelew twierdzi, iż jestem im winien te pieniądze, podając fałszywe zeznania, w których to za rejestrację w ich firmie muszę to zapłacić, w wielkim zdumieniu i bliski załamania nerwowego zrozumiałem, że złodzieje, którzy ukradli moje pieniądze, próbują mnie oskarżyć i wrobić w swój przekręt. Mijają kolejne miesiące i ani BZWBK nic nie wie, jak i policja, która razem z Komendą Główną w Warszawie prowadzą dochodzenie.

Moja prośba jest następująca:
Proszę o pomoc w rozwikłaniu tego problemu, przez to pół roku przez całą sprawę moje nerwy, jak i zdrowie, nie mają się najlepiej. Za kwotę, którą pobrałem z karty, by opłacić ZUS moim pracownikom, muszę myśleć i pożyczać pieniądze, by bank nie naliczał mi odsetek, ponieważ zwrócili mi tylko 150 zł kosztów udzielenia tej kwoty, mam małe dziecko i mikrofirmę, którą próbuję należycie i uczciwie prowadzić, ale przez to wszystko szybciej zawału dostanę, niż bank czy policja mi pomogą. Jeszcze raz błagam o pomoc.

Odpowiedz na to pytanie