Witam, mieszkam w mieszkaniu komunalnym, z żoną córką uczuloną na grzyby oraz z mamą rencistką, mamy okropne dłógo w za samo mieszkanie ponad 20.000+odsetki od 3 lat nie placilismy czynszu no jakies drobne kwoty.W czerwcu wypowiedzieli najem lokalu.dzis przyszedł list ze mamy 2 tygodnie na wyprowadzke,zona nie pracuje ja prowadze jakąś tam dzialanosc gospodarczą zresztą i tak plajtującą.Co mamy zrobic, nawet na przeprowadzke nas niestac,już dali szanse na splate ale nie dalismy rady,czy warto isc do burmistrza i prosic o 2 szanse,mam nadzieje że w rod jakos damy rade to splacic.Prosę o pomoc