karolina pyta o Prawo cywilne

Dzień dobry
Najpierw przedstawię całą sytuację:
Około 40 lat temu moi dziadkowie pozwolili pobudować się na swojej działce bratu babci z żoną. Postawili oni niewielki domek 2 pokojowy z kuchnią bez łazienki, który mój dziadek ma w planach jako budynek gospodarczy, również takie media jak światło jest na nazwisko dziadka. Dziadek pozwalając się im pobudować powiedział że mogą mieszkać dożywotnio. nie sporządzono żadnej umowy na piśmie. Brat babci od 12 lat nie żyje została tylko jego żona, która cały czas w tym budynku mieszka, jest zameldowana. Po latach dziadkowi się odwidziało i stwierdził że skoro tyle lat mieszka to powinna płacić za działkę. Dziadek posuwa się nawet do tego że non stop wymienia zamki w furtce i nie chce jej dać klucza bo twierdzi że jak nie płaci to nie ma wstępu i są kłótnie. Moje pytania są takie: jaki charakter ma w ogóle ta "ustna umowa" między dziadkiem a szwagrem i jego żoną? Czy to jest użyczenie działki? Czy szwagierka powinna dziadkowi płacić i czy po tylu latach można sporządzić ważną umowę dzierżawy bądź jakąś inną, tak żeby płaciła za działkę? czy trzeba w niej zaznaczać że jest właścicielką nakładów poniesionych na ten budynek? I czy jeśli taką umowę by sporządzono i szwagierka płaciłaby to czy jej dzieci miałby by potem prawo do tego budynku?

Odpowiedz na to pytanie