Karolina Pielak pyta o Prawo rodzinne
Dzien dobry,
opisze swoja sytuacje.
Jestesmy 6 lat malzenstwem, z jednym 3 letnim dzieckiem.
Nie pracowalam przez kilka lat i zajmowalam sie domem,potem dzieckiem(wspolnym). Mieszkalismy w W.Brytanii,gdzie maz zarabial,nie mamy swojego wlasnego mieszkania,tylko wynajmowalismy. Niespelna 3 miesiace temu maz namowil mnie,zebym wyjechala do POlski na jakis czas,ze on odrobi peniadze i wyjedziemy stad do innego kraju,o ktorym planowalismy wyjazd od dawna. Zaznaczam,ze bylismy dluugi okres w kryzysie,ale byly tez chwile dobre. W osttanim czasie przez problemy maz poinformowal mnie,mimo mojego blagania ze chce rozwodu. Zatail,ze kogos poznal,dowiedzialam sie przypadkowo. Wiem,ze sama sobie bylam duzo winna dlaczego tak sie stalo,ale kryzys na odleglosc ma wiekszy wymiar. Mimo tego chce wybaczyc mezowi,ktory twierdzi,ze juz nie jestesmy razem i chce tylko rozwodu i widzen dziecka. Kocham mojego meza i nie chce sie rozwodzic,martwie sie tez o swoja przyszlosc. Mieszkam obecnie u rodzicow z dzieckiem, nie mam pracy ani swoich srodkow do zycia. Czy w tej sytuacji moge ubiegac sie o alimenty dla siebie,nie tylko dla dziecka,i do jakiego czasu. I co z sytuacja,ze nie bedziemy miec pozielnosci majatkowej bo nieczego nie mamy,oprocz samochodu,na ktory maz pracowal, co ztym samochodem. I czy maz ma obowiazek zapewnic mi dach nad glowa,czyli wynajac mieszkanie itp? Prosze o wszelkie porady,jak i o ta,czy jest szansa abym nie zgodzila sie na ten rozwod bo nie chcę, dziecko na tym bardzo ucierpi, cyz jstem w stanie cos zrobic?