Jolanta Saluk pyta o Prawo karne

Witam,
Mam wielki problem i nie wiem co mam robić. Bliska mi osoba dostała 25.11.11 informacje w f. papierowej, że ma wstawić się 02.12.11 do prokuratury, aby tam podpisać im akta, a oni mają dać je do sądu. Sprawy są z 2007r. za przestępstwa z art.233KK. Mąż jej pojechał do Prokuratury Okręgowej w tym celu, ale nic się nie dowiedział. Chodzi o to, że od 2001r. małżeństwo zgłaszało przeróżne zakłócenia spokoju przez sąsiadów do różnych organów ścigania. Również zgłaszali, że sąsiedzi ich wyzywają, a także grożą śmiercią. Jednak wszystkie te sprawy były umarzane i odwracane przeciwko nim. Doszło do konfliktu między nimi , jednak oni zawsze przegrywali w sprawach. Było tak wiele spraw, że na podstawie jednej z nich kobieta została zatrzymana przez miejscową policję na tymczasowy areszt. Po tym wydarzeniu wpadła w depresje i długo sama nie chciała wychodzić z domu. To traumatyczne przeżycie było tak duże, że boi się, że to się powtórzy. Dlatego czuje wielką obawę i strach, aby udać się do prokuratury i złożyć zeznania dot. sprawy z 2007r. W związku z tak dużą ilością spraw, tak naprawdę nie wie, o jaką sprawę chodzi. Nie chce znowu zostać zatrzymana. Najgorsze jest to, że jest jedyną osobą pracującą. Dlatego zwracam się do Państwa jak powinno postąpić to małżeństwo, co może zrobić? Nie pójście do prokuratury spowoduje od razu zatrzymanie kobiety. Czy można zarzucić Prokuraturze Rejonowej coś, w związku z powracaniem do sprawy sprzed 4lat?
Proszę o jak najszybszą odpowiedź.
Z góry dziękuję.

Pozdrawiam,
Jolanta

Odpowiedz na to pytanie