karoolynkaa pyta o Prawo rodzinne

Witam mam nutrujace mnie pytanie byłam wraz z mezem 4 lata 2 lata w zwiazku i 2 lata w małzenstwie. Jednak nie ukladalo nam sie najlepiej maz nadluzywal akoholu i dochodzilo do awantur 7listopada zlozylam pozew o rozwód "bez orzekania o winie" chciałam zaoszczedzic szarpaniny ze wzgledu na dziecko. W pazdzierniku wyprowadzilam sie z domu nie laczylo mnie i meza nic w pozwie napisalam ". Po pewnym czasie awantury w domu stały się nie do zniesienia. W związku z takim stanem rzeczy strony w znacznym stopniu się od siebie oddaliły. Od kilku miesięcy nie istnieje pomiędzy stronami żadna więź gospodarcza, fizyczna ani uczuciowa. Powódka nie kocha pozwanego, a pozwany również nie kocha powódki. W tych warunkach nastąpił trwały i zupełny rozkład pożycia małżeńskiego pomiędzy stronami. Utrzymanie tego związku nie leży w interesie społecznym ani w interesie dziecka stron" czy mozna moja wyprowadzke i zlozenie pozwu nazwac separacja? w pazdzierniku zaczelam sie z kims spotykac natomiast w listopadzie zaszlam w ciaze. Moj maz dnia 30 stycznia wniosl pozew do sadu o rozwod z "orzeczeniem o mojej winie" ze wzgledu na moja ciaze.. dodam jeszcze ze nie bylo jeszcze sprawy rozmodowej a on umawia sie i chodzi na randki z roznymi kobietami mam na to dowody.
Czy jezeli napisalam ze nasze pozycie sie rozpadlo nie mieszkalismy razem i nie prowadzilismy wspolnego gospodarsta mozna nazwac to separacja.
i czy jest mozliwosc ze sad uchyli sie do jego wniasku mimo ze bylo to w czasie trwania juz tej niby separacji?
Pozdrawiam.

Odpowiedz na to pytanie