Molestowanie teściowej

Otwarte

Dobry wieczór.
Piszę z pytaniem odnośnie mojej mamy znajomej, która pozwoliła po 20 latach wrócić mężowi ze Stanów Zjednoczonych do ich wspólnego domu w Polsce. Ten Pan o imieniu Kazimierz wyjechał do pracy ok. 20 lat wstecz zostawiając żonę i dwóch synów, jeden z nich był bardzo poważnie chory i do dziś jest. Nie nakładał grosza na ich utrzymanie, tylko jego mamusia wysłała dolary wnuka zapewne ze wstydu. Niestety popełnił wiele wykroczeń w tym kraju, będąc aż tyle lat i został z niego wyrzucony, inaczej deportowany.

Znajoma mojej mamy zgodziła się tylko na jego powrót pod warunkiem, iż nie będzie pił. Małżeństwo ich wcześniej było dla niej horrorem… została nawet przez niego zgwałcona. Do czego zmierzam. Gdy wrócił, po miesiącu zaczął nadal sięgać po wódkę i inne napoje procentowe. Znajoma mamy nie sypia z mężem, a w domu z nimi mieszka jej mamusia 95-letnia staruszka, do której zięć, czyli pan Kazimierz, zaczął się dobierać, gdy żona np. spała… tak trwało to 6 miesięcy. Staruszka cierpi na demencję starczą. Została przebadana przez ginekologa, ale nic nie wykryto… a lekarz stwierdził u niej demencję. Natomiast nie zawsze babcia nie wie, jaki dzień mamy, czy jaka jest pora roku. A na pytanie czy zięć coś pani zrobił, tylko to już nie przy biegłych, tylko przy córce, płakała…

Mojej mamy znajoma jest już po rozwodzie. Ale sprawa z mamą nie jest wyjaśniona… i trwa od maja. Ten mężczyzna mieszka z nimi pod jednym dachem… kilkakrotnie pobił syna. Była wzywana policja i go nie zabrała. Znęca się nad byłą żoną, obnażał się przy 13-letniej córce koleżanki i masturbował do okna patrząc się na tą małą dziewczynkę. Nie pracuje… żeruje na byłej żonie, która jest schorowana… Sąd wyznaczył mu pokój, łazienkę i korytarz… a on i tak się tego nie trzyma. Wyjada wszystko z lodówki, ugotowane jedzenie, ale to nie jego i nie może przebywać w kuchni tej pani. Ona się go boi. A Pan Kazimierz nadal chodzi zadowolony, bo może robić co chce… Dom jest ich wspólny… ale ziemia, na której dom stoi, jest wyłącznie zapisana na byłą żonę wraz z stodołą. Gdzie jest prawo? Dlaczego ta sprawa tak długo trwa i dlaczego ten mężczyzna jeszcze jest na wolności? Pije w każdy dzień… chodzi brudny, osikany… znęca się psychicznie nad byłą żoną, jej mamą, czyli tą staruszką, ma cukrzycę, a on jak nikt nie widzi, daje jej ciasta i inne słodycze… i od razu cukier skacze… chce obie je wykończyć… Co ta kobieta ma zrobić? Bo już się jej żyć nie chce… tyle w życiu przeszła i na starość nie może odpocząć i doczekać spokojnej starości… Proszę o jakąkolwiek poradę.

Odpowiedz na to pytanie