Witam,
zwracam się ze sprawą mojego zadłużenia wobec ZUS i postępowania administracyjnego, które to zostało podjęte.
W 2012 r. z racji trudnej sytuacji osobistej oraz materialnej, byłam zmuszona zrezygnować z podjętych studiów, które wiązały się z otrzymywaniem renty (przysługiwała mi do 26 roku życia). Kiedy zakończyłam studia, mimo wszystko przez kilka miesięcy pobierałam świadczenia, na kwotę około 6000 zł.
ZUS upomniał się o należność. Zakończyło się postępowaniem drogą sądową. Podpisałam umowę z ZUS, by spłacić zadłużenie w formie rat, ale po kilku miesiącach okazało się to niemożliwe z racji utraty pracy dorywczej, po czym umowa została rozwiązana.
W dniu dzisiejszym otrzymałam pismo, o kolejnym wszczęciu postępowania z racji rozwiązania umowy i braku wpłaty należności.
Tu też moje pytanie. Jestem osobą bezrobotną, studentką, nie posiadam żadnych dóbr materialnych, auta, nieruchomości. Nie posiadam konta w banku. Czy instytucja ZUS może w jakiś sposób wyegzekwować ode mnie ten dług na dzień dzisiejszy?
Czy fakt, że studiuję i mam 24 lata, mimo długu wobec ZUS nie uprawnia mnie do 2 lat pobierania renty, która mogłaby przechodzić na poczet zadłużenia?
Czy powinnam się czegoś obawiać? Jakie dalsze kroki zostaną lub mogą być podjęte?
Czy mogą mi Państwo coś poradzić?