remont bez pozwolenia

Witam,
9 lat temu chcąc zainwestować pieniądze, kupiłam mieszkanie (zaznaczę, że w bloku którym kupiłam mieszkanie żadne z mieszkań nie miało drzwi, zdewastowane pomieszczenia itp). W mojej klatce mieszkała tylko 1 rodzina na samym dole (rodzina alkoholików). Mój obecny mąż stwierdził, że fajnie będzie je wyremontować i wynająć. Wynajął 2 robotników, którzy połączyli wc z łazienką oraz zrobili otwór na drzwi między kuchnią a pokojem (jak się okazało później, jest to ściana nośna). W trakcie remontu nikt nie poinformował mnie, że powinnam gdzieś ten fakt zgłosić. Jakby tak było oczywiście zrobiłabym to, żeby było zgodne z prawe. Niestety nie miałam takiej wiedzy. Panowie, którzy remontowali, byli to fachowcy i robiąc dziurę w ścianie nośnej zabezpieczyli ścianę „nadprożem” czy jakoś tak to się nazywa. Będąc w trakcie remontu Panowie wyjechali i nie było osób zainteresowanych dokończeniem tegoż remontu. Po kilku latach stwierdzimy, że nic się w okolicy tam nie dzieje a i z dokończeniem remontu jest problem, więc zastanawialiśmy się nad sprzedażą. Pojawił się kupiec, który w ciągu 2 dni chciał podpisać akt notarialny. Pan przyjechał dzień wcześniej, dostał klucze i cały dzień oglądał mieszkanie wraz z materiałami na budowę, które tam zostały. Zdecydował się, że chce je wziąć od ręki. Tak że następnego dnia załatwialiśmy szybko notariusza. Wcześniej Pan dostał skan nr KW. U notariusza podpisując umowę, jak notariuszka czytała umowę, przeczytała, że osobne pomieszczenia WC i łazienka, wtedy powiedziałam, że trzeba to zmienić, bo przeprowadziłam częściowy remont i WC jest połączone z łazienką. Notariusz stwierdziła, że powinnam to zgłosić. Ja powiedziała, że nie maiłam pojęcia, że muszę takie rzeczy zgłaszać, bo przecież robiłam to we
własnym mieszkaniu wewnątrz. Ale skoro powinnam, to ok, zrobię to, ale ile będę musiała czekać. Notariuszka stwierdziła że ok 2 tyg. Pan, który chciał kupić mieszkanie powiedział, że mu to nie przeszkadza, że nie ma czasu czekać kolejnych tygodni. Notariuszka zapytała czy zapoznał się ze stanem faktycznym. On dopowiedział, że tak i mu odpowiada. Tak więc podpisaliśmy umowę. A moje pytanie brzmi. Ponieważ remont nie był zgłoszony, czyli połączenie WC z łazienką i zrobienie dziury w ścianie nośnej jako
drzwi między kuchnią a pokojem, kto teraz ponosi odpowiedzialność? Niby nowy właściciel się zgodził
na taki stan rzeczy, ale jak mu się coś odwidzi i np. stwierdzi, że nie wiedział nic o zmianach chcąc wpisać do KW czy inne podobne historie? Chciałabym wiedzieć, co powinnam teraz w takim przypadku zrobić.
Dziękuję za odpowiedź.

Odpowiedz na to pytanie