Tomasz Siwek pyta o Prawo cywilne

Dzień dobry.
Mój problem jest dość nietypowy ale wbrew pozorom bardzo istotny. Jakiś czas temu poznałem dziewczynę. Po kilku spotkaniach stwierdziliśmy że nie wyjdzie nam będziemy się przyjaźnić ale parą nie będziemy. Ona bardzo szybko poznała kogoś innego i tu zaczyna się problem. Kontakt z tą dziewczyną ma cały czas. Czasem się widujemy i ostatnio miała miejsce bardzo dziwna sytyacja. Wczoraj wieczorem pokłóciła się z chłopakiem i napisała do mnie smsa z prośbą o spotkanie. Przyjechałem w umówione mijesce wsiadła do mojego samochodu i nie odjechaliśmy więcej jak 500m jak zadzwonił do niej telefon. Pan który dzwonił przedstawił się jako policjant miejscowego komisariatu, zadawał bardzo niewygodne pytania typu czemu nie jest w domu, dokąd jedzie, uwagi typu że najlepiej byłoby gdyby wróciła do domu. Byłem w szoku. Poprosiła mnie żebym szybko ja odwiózł w miejsce z którego ją zabrałem. Po drodze przez łzy opowiedziała mi tylko że taka sytuacja ma miejsce co jakiś czas. Jakiś czas temu wyszła wieczorem z koleżankami do jakiejś pizzeri i po pół godziny weszło dwóch panów w mundurach którzy grzecznie poprosili żeby z nimi wyszła. Dziewczyna chcąc uniknąć awantury wyszła z panami w mundurach którzy radiowozem odwieźli ja do mieszkania jej chłopaka. Pytanie jest krótkie co zrobić w takiej sytuacji. Do kogo się zwrócić???
ona jest bezradna?? A ja nie bardzo wiem jak jej pomóc. Mieszkamy w małym miście gdzie takie sprawy są trudne ponieważ nikt nie chce zadzierać z "władzą". Chłopak tej dziewczyny krótko mówiąc bardzo dobrze zna kogoś w komendzie, w dodatku nie ukrywam że jest dość dobrze sytuowany, nie narzeka na brak gotówki. Taka jest rzeczywistość w małych miejscowościach. Jeżeli sytuacja się powtórzy nie ukrywam że będę ją namawiał do pójścia z tym nawet do mediów. Nie wiem czy to najlepszy pomysł. Ale nie wiem co mogę zrobić. Wiem że może nie powinienem się wtrącać ale sprawa strasznie mnie bulwersuje.

Odpowiedz na to pytanie